środa, 19 marca 2014

RECENZJA I TEST: Samsung Smartphone Gamepad - EI-GP20 w praktyce.

EI-GP20 to nowy gadżet od Samsung przeznaczony dla Androidowego gracza. Zapowiadany jako "Obowiązkowy ekwipunek", jest to Gamepad przekształcający kompatybilny smartfon lub tablet w konsolę.
Początkowo prezentowany jako EI-GP10NNBEG od razu kojarzył się z padem z Xbox 360, głównie za sprawą przycisków w tej samej kombinacji i wersji kolorystycznej jak pad od Microsoft. Prawie pół roku czekaliśmy na jego oficjalną premierę, aż na targach IFA w Berlinie Samsung pokazał swój Gamepad po metamorfozie, w nowej wersji, gdzie całkowicie zmieniono jego design i zmniejszono rozmiary.

Gamepad od Samsung sprzedawany jest w charakterystycznych dla koncernu biało-niebieskich pudełkach, będących już znakiem szczególnym akcesoriów Samsung. W zestawie poza gamepadem otrzymamy jedynie instrukcję. Niestety, nie dostaniemy żadnej ładowarki, pokrowca czy nawet kabla microUSB, ponieważ EI-GP20 ładowane jest właśnie przez standard micro. Rozczaruje to posiadaczy Samsung Galaxy Note 3 czy nowego Galaxy S5, gdyż w ich zestawie z telefonem znajduje się kabel USB o szerszym złączu microUSB 3.0.



Jako akcesorium dla gracza, EI-GP20 możemy używać na kilka sposobów.
Pierwszy, podstawowy, to zamontowanie telefonu, którego przekątna mieści się w przedziale 4"a 6.3". Odbywa się to przez wsunięcie smartfona w wysuwane od góry metalowe ramię. Telefon spocznie wtedy w gumowych zaciskach umieszczonych na górze pada i dole wysuwanego ramienia, więc ryzyko wpadnięcia słuchawki nawet przy najbardziej emocjonujących grach praktycznie nie istnieje.
Kolejny sposób to podłączenie telefonu do telewizora i używanie GamePada na odległość przez Bluetooth. Można do tego użyć kabla MHL, stacji z wyjściem HDMI lub Samsung AllShare (więcej pisałem o tym TU).


Należy pamiętać, że EI-GP20 działa z każdym urządzeniem na systemie Android, niekoniecznie produkcji Samsung. Według informacji producenta - warunkiem działania jest posiadanie systemu Android w wersji 4.1 lub wyższej i modułu Bluetooth 3.0, co oznacza, że Samsung GamePad działać będzie również z tabletami.

Gamepad Samsunga wyposażony jest w baterię o pojemności 400mAh, która wbrew obawom starczy na bardzo długi czas grania. Poziom baterii, jak informuje nas producent, możemy sprawdzić, przytrzymując 5 sekund przycisk Select, co zostanie zasygnalizowane diodą LED w trzech kolorach w zależności od poziomu naładowania baterii gamepada. Mój egzemplarz był używany dość intensywnie przez tydzień i nie musiałem go w tym czasie w ogóle ładować, co jest bardzo dobrym wynikiem.

Sam gamepad wykonany jest solidnie - jak na swoje małe gabaryty (137,78mm x 86,47mm x 31,80 mm) dobrze leży w dłoni, głównie za sprawą gumowych elementów polepszających chwyt, które znajdują się po bokach na dolnej obudowie. Obudowa nie trzeszczy i jest dobrze spasowana.
Minusem jest to, że przód pokryty jest przede wszystkim czarnym plastikiem o fortepianowym wykonaniu, na którym zostają odciski palców.






Zanim przejdziemy do opisu wrażeń z grania – bo w końcu do tego przeznaczony jest opisywany przedmiot – powiedzmy jeszcze parę słów o funkcji EI-GP20.

Gamepad wyposażony jest w 8 przycisków na które składają się:
- Dwa przyciski spustu (tzw. triggery), które, niestety, działaniem przypominają zwykłe przyciski, tak więc możemy zapomnieć o działaniu znanym z gamepada od X360 czy PS3.
- Przycisk Play (Otwórz), działający jedynie ze smartfonami z rodziny Galaxy, który automatycznie uruchamia aplikację Mobile Console, gdzie znajdziemy listę tylko niektórych gier kompatybilnych z padem wybranych przez Samsung.
- Dwa dżojstiki analogowe rozmieszczone przeciwlegle - ich wykonanie to największy minus EI-GP20, o czym napiszemy jeszcze niżej.
- Panel kierunkowy znany bardziej jako krzyżak.
- Przyciski start i select.
- Przyciski akcji, które z pierwotnej wersji A B X Y otrzymały formę kropek.

Pierwsze wrażenie.
Kiedy pierwszy raz wziąłem EI-GP20 do rąk, moje kciuki automatycznie powędrowały na analogi, co było pierwszym rozczarowaniem w kontakcie z Padem.
W swoim życiu miałem do czynienia z wieloma gamepadami, zaczynając od tych z pierwszych stacjonarnych konsol od Nintendo i Microsoft, na najnowszym od Sony - obecnych w zestawie z PS4 - kończąc. Jestem zatem niemalże w stu procentach pewien, że żadna z powyższych firm nie dopuściłaby do takiego rozwiązania w którejś ze swoich next-genowych konsol.

Analogi w EI-GP20 są płaskie (podobnie jak ten z Sony PSP), wykonane z plastiku i nie są pokryte gumą, bardziej przypominając guziki z czterema wypustkami pozornie mającymi zwiększyć przyleganie przycisków. Dało się to odczuć w trakcie rozrywki, ponieważ – jak wspomniano wyżej – przyciski analogowe nie działają jak typowe gałki, a przez swoją konstrukcję potrafią się zaciąć, o precyzji grania nie wspominając.
Podobne odczucie miałem przy używaniu panelu kierunkowego - on również nie jest precyzyjny i wydaje się zacinać.
Do reszty przycisków nie mam żadnych zastrzeżeń. Przyciski akcji działają idealnie i powinny wytrzymać wielogodzinne wciskanie w grze Dungeon Hunter, a triggery - choć nie są regulowane jak te w padzie do Xbox 360, PS3 czy PS4 - działają bez zarzutu.

Krótkie podsumowanie.
Zanim napisałem tę recenzję, akcesorium Samsung używałem ok. tydzień po parę godzin dziennie. GamePad testowałem głównie na grach takich jak GTA Vice City, Dead Trigger czy emulatorach NES i SNES. Odpaliłem nawet aplikację Kainy, której chciałbym w przyszłości poświęcić osobny artykuł, a która pozwala na granie w gry z PC. Można powiedzieć, że zdążyłem się już "oswoić" z EI-GP20 i mieć pewne porównanie do grania w te same gry na różnych padach.
Choć pierwsze wrażenie było bardzo rozczarowujące i sposób poruszania analogami jest irytujący, to nie wyobrażam sobie sterowania w GTA ekranem dotykowym za pomocą palców, które dodatkowo potrafiły zabrać połowę wyświetlacza i tak dużego już ekranu Galaxy S4. Używanie zewnętrznych przycisków to niesamowity atut urządzenia Samsung.
Jeśli natomiast jesteś "zawodowym" graczem i nie rażą Cię ceny na inne urządzenia przeznaczone do Androidowej rozrywki - warto rozejrzeć się za kontrolerem Moga Pro lub poczekać na europejską premierę Nvidia Shield 2. Niestety, działanie analogów w EI-GP20 potrafi niekiedy zdenerwować bardziej niż Flappy Bird.

1 komentarz:

  1. Kolejny super sprzęt od Samsunga. Ja to też chętnie stawiam na telefony. Etui znajdziecie na https://etuistudio.pl

    OdpowiedzUsuń